Przepraszam osoby przyzwyczajone do zajmowania się przeze mnie zagadnieniami strategicznymi, że narażam je na kontakt z tematyką o zupełnie innym ciężarze gatunkowym.

Przeglądając sobie korespondencję pani Teresy Garland, Prezydent(ki) Elektorskiej Rzeczypospolitej Polskiej Narodu Polskiego do różnych osób i instytucji zauważyłem pewną anomalię. Oto pisząc do pana Zbigniewa Ziobry swoje pismo pani Garland zaopatruje je w firmowy nagłówek postaci:

 

 

PREZYDENT ELEKTORSKI

Rzeczypospolitej Polskiej

Teresa Garland

 


 

Ul. Żwirki i Wigury 13a, Skr.poczt. 88

32-050 Skawina (Polska)

Tel. 697357009

tymczasowaradastanu2019.wordpress.com

Rzeczpospolita Polska      

 

oraz podpisuje się jako

Prezydent Elektorski Rzeczypospolitej Polskiej Narodu Polskiego
Teresa Garland

natomiast w piśmie do szpitala psychiatrycznego używa nad wyraz skromnego nagłówka

Teresa Garland,                            dnia 22 X 2021r.

Adres do korespondencji:

skr.poczt.88, 32-050 Skawina, ul. Żwirki i Wigury 13a

Sygn.Spr.IIK451/21 (w Sądzie w Wieliczce)                                                                  

 

Szpital Psychiatryczny

Poradnia Terapii w Ramach Środka Zabezpieczającego

ul. Babińskiego 29

30-393 Kraków

Do wiadomości Komendant Policji w Skawinie

i podpisuje się nader skromnie jako tylko "Teresa Garland", bez żadnych tytułów.

Zaobserwowana anomalia zaintrygowała mnie na tyle, że wystosowałem do pani Prezydent(ki) Elektorskiej Rzeczypospolitej Polskiej Narodu Polskiego następujące zapytanie

Zwracając się do pana Zbigniewa Ziobry pani Garland występuje w pełnym majestacie, jako prezydent(ka):
https://teresagarland.neon24.org/post/164060,wezwanie-min-ziobry-ws-naruszenia-praw-suwerena-przez-sad
Natomiast w korespondencji ze szpitalem psychiatrycznym pomija tytulaturę i firmowy nagłówek. Podspisuje się skromnie jako "Teresa Garland". Czemu nie tak, jak w piśmie do Ziobry: "Prezydent Elektorski Rzeczypospolitej Polskiej Narodu Polskiego Teresa Garland"?
Skąd nagle ta skromność?"

Moja ciekawość zaspokojona nie została, natomiast mój komentarz momentalnie "wyparował", zapewne wskutek jakichś zakłóceń technicznych w Kancelarii Pani Prezydent. Niemniej zdarzenie może być istotną okolicznością przemawiającą w oczach konsylium psychiatrów orzekających o poczytalności na korzyść pani Garland, ponieważ wyklucza ono występowanie u pani Teresy Garland zaburzeń urojeniowych i raczej wskazuje na pełną poczytalność (zdolność do rozpoznania znaczenia swoich czynów i kierowania swoim postępowaniem), której i baronowi Hieronimowi Karlowi Friedrichowi von Münchhausen odmawiać nie śmiemy. Ale czy również powagi?